wtorek, 9 października 2007
Vista SP1 Beta - jest aż o tyle lepiej?
Chciałem jeszcze raz sprawdzić dziwnie zachowujący się dysk Seagate 160GB, który niedawno kupiłem - nie mogłem na nim zainstalować Visty ani Windows 2008 w żadnej wersji pod ręką (beta 2, beta 3) i tylko na nim! Wszystkie inne dyski nie sprawiały żadnych problemów, żadne inne systemy także (choć dziś Ubuntu 7.10 beta też nie był zbyt przyjazny). Ostatecznie musiałem najpierw zainstalować Vistę na innym dysku, przenieść partycję systemową i konfigurować środowisko już w nowej lokalizacji.
Gdy udało się wszystko ustawić, tak jak ostatnim razem, wyskakiwały jak dzikie bluescreeny związane z zarządzaniem energią, prawdopodobnie spowodowane jakimś być może defektem tego dysku. Po zainstalowaniu Bety SP1 dla Visty (instalacja testowa przez Windows Update), problemy zniknęły, przynajmniej na to wygląda!
Dysk niewiele ma roboty, nawet testowo ustawiłem wyłączanie go po 5 minutach nieaktywności. I rzeczywiście - nastaje po tym błoga cisza, od czasu do czasu tylko się uruchomi by zrobić jakieś "pierdnięcie" i wraca dalej do snu. Po bluescreenach ani śladu. Może to ta najnowsza aktualizacja zwiększająca niezawodność, która także w SP1 będzie standardowo? Kto wie.
Poza znacznym przyspieszeniem operacji dyskowych i ogólnie wiele lepszą sprawnością systemu, zmian w SP1 za bardzo nie widać - zdecydowana większość usprawnień siedzi pod maską - choćby obsługa exFAT.
Do wniosków jeszcze uciekał się nie będę. Jedno co od razu warto wspomnieć, to fakt że instalacja SP1 z Windows Update była bardzo szybka i bezbolesna. Żadnego wielogodzinnego mielenia dyskiem, zabierania kolejnych gigabajtów przestrzeni dyskowej. Ot 50MiB ściągnął, zainstalował, restart i mission complete! Oczywiście wartym wspomnienia "szczegółem" jest właśnie ogólne przyspieszenie systemu. Baaardzo in plus.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz